...

...

sobota, 5 października 2013

Zameczek w Paternó



Nasz pierwszy przystanek w podróży koleją Circumetnea wokół Etny. Normański zamek i panorama miasteczka u stóp wulkanu - to nas tu przyciągnęło.
Bardzo prosta droga ze stacji do zamku zajęła nam może 20 minut,Via Vittorio Emanuele prowadzi prawie prosto do celu,chwila lekkiej wspinaczki Via Matrice i jesteśmy!
Nigdy się historią nie pasjonowałam,ale przyznać muszę,że są zagadnienia,którym chciałoby się bliżej przyjrzeć,jak choćby epoka podboju Sycylii przez Normanów. Cóż to musiał być za ród niezwykły,skoro udało mu się złożyć w całość tę pogrążoną w konfliktach między władcami poszczególnych miast,zróżnicowaną tak bardzo i kulturowo,i religijnie, krainę?! A do tego nadać jej tak wysoką rangę w ówczesnym świecie?!Zdecydowanie muszę ten temat zgłębić!
Gdzie się człowiek nie ruszy ,tam coś ze schedy po wielkich władcach średniowiecznej Sycylii znajdzie. Ten mierzący 34 metry wysokości "zameczek" w Paternó też do niej należy.
Legenda głosi,że w trzy dni i trzy noce powstał,na rozkaz Rogera I w 1073 roku. W zamyśle miała to być wieża warowna zbudowana na potrzeby wojska broniącego Katanię przed najazdem Saracenów; wzgórze po wygasłym wulkanie wybrano jako idealne miejsce dla monitorowania rozległego obszaru. Na początku XIV wieku całkowicie zamek przebudowano nadając mu funkcję mieszkalną. Król Fryderyk III uczynił z wieży podarek ślubny dla swej żony Eleanor d'Angió, która żyła tu do jego śmierci w 1337 roku; odtąd tę "Komnatę Królowej" ("Camera Reginale") dziedziczyły kolejne wielkich władców małżonki.
Gdy władzę nad Paternó przejęła na długie 4 wieki rodzina Moncada, zamek zyskał jeszcze jedną funkcję,więzienia publicznego,a o tym,co się w więzieniu działo mówią co nieco pozostawione przez nieszczęśników rysunki na ścianach.




 
 














Poza zamkiem kilka kościołów,także z wieków średnich, wymienia się jako godne obejrzenia, na to już jednak czasu nam zabrakło.
Największe wrażenie i tak widoki robią!Panorama  miasteczka, Etny i doliny Simeto w ten słoneczny majowy dzień utwierdziła nas tylko w przekonaniu,że warto do Ferrovia Circumetnea wsiąść.
Kolej na Adrano!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz